KS Stadion Śląski - strona nieoficjalna

Znakomity wynik w Międzynarodowym Turnieju Ursynów Cup 2015 odnieśli piłkarze GTV Stadionu Śląskiego z rocznika 2002. Podopieczni trenera Arkadiusza Miedzy powtórzyli sukces z ubiegłego roku, zajmując w Warszawie 2 miejsce.

GTV Stadion rywalizację w Warszawie rozpoczął w sobotę. Nasza drużyna trafiła do grupy z gospodarzami - SEMP-em Ursynów, oraz Polonią Warszawa, Arką Gdynia, Naki Olsztyni i słowackim MSK Zylina. Chorzowianie turniejowe zmagania rozpoczęli od pogubienia punktów. - Źle to się wszystko dla nas zaczęło. Dwa pierwsze mecze były w naszym wykonaniu po prostu słabe. Zremisowaliśmy z Polonią Warszawa i przegraliśmy z Naki Olsztyn.Udało się jednak opanować atmosferę. Nie było wzajemnych pretensji a chłopcy szybko się pozbierali i kolejne spotkania rozstrzygnęli już na swoją korzyść, pokonując Arkę i gospodarzy z Ursynowa - relacjonuje szkoleniowiec Stadionu. O awansie do półfinału miało zadecydować niedzielne starcie ze Słowakami z Zyliny.

Zanim jednak zapadły ostateczne rozstrzygnięcia fazy grupowej, o naładowanie "akumulatorów" 13-latków z Chorzowa zadbał Prezes firmy GTV, Wojciech Piłka. Główny sponsor naszego klubu zaprosił drużynę na tor gokartowy, na którym zawodnicy spędzili kapitalne chwile. - To była rewelacja! Chłopcy, podzieleni na grupy rywalizowali między sobą, starali się ustanawiać kolejne rekordy, "wykręcić" jak najlepszy czas. My, jako sztab szkoleniowy bawiliśmy się doskonale, więc nie wiem jak określić frajdę jaką ta atrakcja sprawiła zawodnikom - uśmiecha się trener Arkadiusz Miedza. - Bardzo dziękujemy za przygotowanie takiej niespodzianki Panu Prezesowi Piłce. Czas spędzony wspólnie, w świetnej atmosferze, "naładował" chłopaków przed bardzo trudnymi, niedzielnymi meczami - dodaje szkoleniowiec GTV Stadionu.

I rzeczywiście - w meczu "o wszystko" z niepokonanymi Słowakami z Zyliny GTV Stadion uniósł ciężar stawki, i w samej końcówce za sprawą trafienia Jakuba Myszora pokonał sąsiadów zza południowej granicy. Taki rezultat pozwolił zrównać się punktami z Zyliną, a dzięki wygranej w bezpośrednim starciu to chorzowianie jako drugi zespół w swojej grupie awansowali do półfinału turnieju. - I poszliśmy za ciosem. W meczu o finał trafiliśmy na pełną indywidualności Wisłę Kraków. Przez większość spotkania graliśmy na połowie przeciwnika, który w grupie wygrywał m.in. z Lechią Gdańsk, Lechem Poznań, czy Zawiszą Bydgoszcz. Tym razem krakowianie musieli jednak uznać naszą wyższość, bo choć kilka razy stworzyli sobie okazje do zdobycia gola, to jednak nasze zwycięstwo uważam za zasłużone - mówi trener Miedza. Gola na wagę wygranej z "Białą Gwizadą" zdobył Miłosz Poloczek.

W finale chorzowianie po raz drugi w tym turnieju mierzyli się z rówieśnikami z Naki Olsztyn. Tym razem było 4:1 dla olsztynian. - Trzy z czterech bramek traciliśmy po stałych fragmentach gry, co było naszą bolączką w całych zawodach. Na finał chyba się nieco przemotywowaliśmy. Po indywidualnym błędzie straciliśmy gola na 1:0. Nie odpuszczaliśmy, ale rywal wbił drugą bramkę. Michał Barć zdobył gola kontaktowego, ale ostatecznie przegraliśmy 1:4 - opowiada przebieg spotkania o złoto trener Miedza, doceniając jednocześnie klasę przeciwnika. - Byłem zaskoczony ich postawą bo przyznaję, że przed zawodami nie upatrywałem w olsztynianach faworytów do zajęcia wysokich miejsc. Naki okazali się tymczasem zespołem grającym od początku do końca na wysokim poziomie. Wygrali z nami przede wszystkim warunkami fizycznymi.

Mimo przegranego finału trener Miedza jest zadowolony z wyniku jaki osiągnęła jego drużyna. - Prawie wszystkie mecze kończyły się różnicą jednego gola, stawka była więc bardzo wyrównana. Staraliśmy się realizować swoje założenia, grać wysokim pressingiem, choć w ostatnich meczach turnieju było z tym już coraz trudniej ze względu na zmęczenie. Cały czas staraliśmy się grać na połowie rywali, czasem kończyło się to ich kontratakami. To był świetny turniej pod względem poziomu drużyn które wzięły w nim udział. Zostawiliśmy za sobą w końcowej klasyfikacji takie firmy jak Lechia Gdańsk, Lech Poznań, Wisła Kraków, czy Arka Gdynia, więc mamy powody do satysfakcji - mówił po zakończeniu zawodów trener Arkadiusz Miedza.

Na osobne brawa zasłużyli rodzice i kibice naszej drużyny. - Nawet miejscowi nie mieli takiego wsparcia! To był doping na najwyższym poziomie. Jesteśmy bardzo wdzięczni - dziękuje trener Miedza.

Wyniki GTV Stadionu Śląskiego na SEMP Cup 2015:

Faza grupowa:
GTV Stadion Śląski Chorzów - Polonia Warszawa 1:1
(Myszor)
GTV Stadion Śląski Chorzów - Naki Olsztyn 1:2
(Siga)
GTV Stadion Śląski Chorzów - SEMP II Warszawa 7:0
(Myszor, Siga, Poloczek, Nestarenko, Gzieło, Kapica, Augustyn)

GTV Stadion Śląski Chorzów - Arka Gdynia 1:0
(Poloczek)

Półfinał:
GTV Stadion Śląski Chorzów - Wisła Kraków 1:0
(Myszor)

Finał:
GTV Stadion Śląski - Naki Olsztyn 1:4
(M. Barć)

Klasyfikacja końcowa SEMP CUP 2015

1.  Naki Olsztyn
2.  GTV Stadion Śląski Chorzów
3.  Lech Poznań

4.  Wisła Kraków
5.  Lechia Gdańsk
6.  MSK Zilina (Słowacja)
7.  Zawisza Bydgoszcz
8.  Polonia Warszawa
9.  SEMP I Warszawa
10. Arka Gdynia
11. FC Mińsk (Białoruś)
12. SEMP II Warszawa

Skład GTV Stadionu na turniej:
Miłosz Poloczek, Adrian Matusiak, Mateusz Bończyk, Łukasz Seweryn, Łukasz Budzyński, Jakub Michalczyk, Kamil Kulczyk, Jakub Witek, Patryk Kapica, Jakub Myszor, Jakub Siga, Kacper Gzieło, Renat Nestarenko, Michał Barć, Oskar Skuza, Konrad Augustyn, Kacper Kołotyło, Jakub Tobor, Maciej Widawski.

• Komentarzy [0]
• czytano: [607]
• DO